Witaj w Nowym Roku 🙂
To mój pierwszy post w 2022 roku. Co ten rok przyniesie nie wie nikt. Niestety to co się dzieje wokół nas nie napawa optymizmem. Jednak myślę, że trzeba skupić się na tym na co możemy mieć wpływ.
Nie robię postanowień noworocznych, nie planuję szczegółowo kolejnych 12 miesięcy. Zastanawiałam się jednak nad słowem przewodnim na ten rok. Jakie One Little Word będzie mi towarzyszyć, będzie moim mottem? Co w tym roku będzie dla mnie ważne?
Idea wybierania słowa przewodnika pochodzi od Ali Edwards, ja pierwszy raz przeczytałam o tym na blogu Worqshop.pl.
W tym roku słowo przyszło do mnie samo.
Właściwie przymierzałam się już do tego od jakiegoś czasu. Ale to co się z tym wiąże jest trudne przede wszystkim emocjonalnie. Bo wiąże się ze wspomnieniami, rozstaniami, poczuciem straty ale w efekcie daje spokój i przestrzeń na nowe.
Chcę w tym roku zrobić porządki. I nie mam na myśli tylko gruntownego sprzątania mieszkania ale też pozamykanie niedokończonych zadań, usunięcie z otoczenia i życia rzeczy których już nie potrzebuję i spraw którymi nie chcę już się zajmować.
Od jakiegoś już czasu staram się pozbywać zbędnych przedmiotów. Wciąż jednak mam różne „przydasie”, przedmioty, których żal wyrzucić; ubrania, których nie noszę; książki, których nie czytam; dokumenty, które może się przydadzą, bibeloty zbierające kurz …
Otoczenie to jedno, ale trzeba też zrobić porządek w głowie.
Mentalny bałagan ma ogromny wpływ na życie. Sprawia, że czuję się przytłoczona i zmęczona. Myśli krążą od jednego tematu do drugiego. Tyle rzeczy jest do zrobienia, że nie wiem od czego zacząć i w efekcie nie robię nic albo zaczynam i nie kończę. Zawsze miałam dużo zainteresowań, chciałam wiedzieć i umieć dużo. Stąd wiele rozpoczętych projektów, książek nieprzeczytanych, filmów do obejrzenia, zadań niedokończonych, emaili nieprzeczytanych, subskrypcji, grup na FB, pomysłów … Przejmuję się sprawami innych. Angażuję w cudze problemy. Często kosztem swoich spraw…. Przez lata nagromadziłam mnóstwo niepotrzebnych przekonań, niezrealizowanych ambicji, schematów, wyobrażeń… Towarzyszy mi poczucie, że muszę, że powinnam…
Znasz taki stan? Czy może masz wszystko pięknie pokładane na zewnątrz i w głowie?
Ja muszę…
Nie, nie muszę ale chcę nad tym popracować. Uwolnić się od nadmiaru, zrobić miejsce, przestrzeń dla rzeczy i spraw naprawdę istotnych.
Moje One little word na 2022 r to PORZĄDEK.
I to słowo będzie mi towarzyszyć w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach. Bo to nie ma być rewolucja tylko proces. Małymi krokami, po kawałku chcę uporządkować przestrzeń dookoła i chaos w głowie. Aby poczuć co jest dla mnie tak naprawdę ważne, czego ja potrzebuję. No cóż zapowiada się dla mnie ciekawy rok 🙂
Czy Ty też wybierasz słowo przewodnie na rok, czy może masz inne strategie?